Z LAMUSA (57) – AYUTTHAYA
Minelismy juz delte Mekongu i coraz bardziej zdecydowanie posuwamy sie na polnoc. Pogoda jeszcze niezla, ale nie ma zludzen, im blizej Tajwanu, tym gorzej. To chyba juz ostatni dzien w miare normalnych warunkow. Poza tym spokoj. Nikt nie przysyla teleksow. Tak jakby zadne biura na ladzie nie istnialy. No i dobrze. Nie ma teleksow to nie ma spraw do zalatwiania. Pozostala jescze do opisania wycieczka do starej stolicy Tajlandii. Wybralem sie tam w sobote, 30 grudnia. Ayutthaya lezy okolo 80…