PODLASKIE (5) – U TATARÓW

Kolacyjna uczta kontynuowana była na śniadanie. Widac było, że kuchnia to prawdziwe hobby naszej gospodyni.
Potem zaś poszlismy obejrzec mizar, czyli muzułmański cmentarz usytuowany na wzgórzu za wsią.

Bohoniki 12

Bohoniki 13

Typowy grób muzułmański powinien być oznaczony dwoma kamieniami: większym wskazujacym głowę zmarłego i mniejszym, w okolicach jego stóp. Te odnowione, często okładane są kamieniami dookoła, lecz nie jest to wymagane.

Bohoniki 15

Nowsze groby wyraźnie uległy współczesnym wpływom chrzescijańskim. Mamy więc niemalże tradycyjne nagrobki znane z cmentarzy innych wyznań. Jedyna różnica to ta, że napisy umieszcza się z tyłu (w naszym rozumieniu) głowicy.

Bohoniki 14

Jednak i ten kanon stopniowo ustepuje miejsca wpływom chrześcijańskim, więc coraz częściej napisy pojawiają się po „naszej” stronie.

Niezwykłe doświadczenie czytać egzotycznie brzmiące imiona wraz z polskimi nazwiskami.

Bohoniki 19

Bohoniki 20

Jeszcze bardziej niezwykłe zaś dowiadywać się, że ci egzotycznie nazywający się obywatele zajmowali znaczące stanowiska w lokalnych społecznościach.

Bohoniki 18

Na mnie największe wrażenie zrobiły jednak kamienie z napisami wyrytymi cyrilicą. Pamiętają jeszcze czasy zaboru rosyjskiego.

Bohoniki 16

Bohoniki 17

Tamtejsi ludzie współistnieli ze sobą przez wieki, a ich wiara, kultura i obyczaje przenikały się. Nieopodal mizaru, na skraju wsi stoi stuletni krzyż i to bynajmniej nie prawosławny…

Bohoniki 22

Spieszylismy się z powrotem, by zdążyć na umówione w meczecie spotkanie z muzułmańskim duchownym. Odprowadzały nas ciekawskie spojrzenia miejscowych staruszek, które kontemplowały wiejską rzeczywistość z perspektywy chodnikowej ławeczki.

Bohoniki 25

Gdzies nad ich i naszymi głowami uwiła sobie gniazdo kolejna bociania rodzina. Fotografowanie ich zaczyna trącić banałem albo nawet kiczem. No bo czym sie podniecać jeśli bociany są tam chyba tak powszechne jak, nie przymierzając, wróble.

Bohoniki 26

To już lepiej robić zdjęcia zającom , które potrafią nagle wyskoczyc pod nogi niemal w srodku wsi i mknąć wzdłuz płotów gdzieś na pola.

Bohoniki 23

Bohoniki 24

W meczecie bylismy tylko odrobinę spóźnieni. Spodziewałem się dostojnego imama w szacie i turbanie, a przywitał nas młody człowiek zupełnie nie drózniający się strojem od nas. Opowiadał o swojej wierze, o liczebności wiernych (w Bohonikach tak naprawdę mieszkają tylko dwie tatarskie rodziny – w sumie siedem osób). Nie były to dla mnie rzeczy nowe – spotykałem się  z nimi w krajach arabskich, chociaż po raz pierwszy zamiast przebijać się przez obcojęzyczne teksty, mogłem zapytać duchownego wprost w naszym, ojczystym języku.

Oczywiście po spotkaniu przyszedł czas na fotografowanie.

Bohoniki 29

Bohoniki 27

Zwracał uwage ręcznie przepisywany Koran. Zarówno owa święta księga Islamu jak i wszelka modlitwa mogą odbywac się wyłącznie po arabsku, czyli w języku, w którym spisane zostały nauki Mahometa. Ponieważ zakazane jest dodawanie bądź odejmownaie czegokolwiek z owej ksiegi, każda ingerencja związana z tłumaczeniem na inny język byłaby świętokradztwem, ponieważ poddany takiemu procesowi tekst nie zawierałby juz dokładnie takiej samej treści.

Bohoniki 28

Co ciekawe, popdobne restrykcje dotyczą takża chrześcijańskiej Ewangelii z tym, że u nas egzekwuje się je mniej stanowczo.

Na koniec obejrzeliśmy jeszcze jurtę – z zewnątrz i od wewnątrz. Jest to tradycyjne mieszkanie Mongołów, którzy musieli być mobilni, a potrzebowali zarazem domu w pełnym tego słowa znaczeniu. Prezentowana w Bohonikach jurta jest oryginalnym wyrobem sprowadzonymz Mongolii.

Bohoniki 11

Bohoniki 41

Bohoniki 42

To nie koniec. W programie pobytu mielismy tuataj jeszcze strzelanie z łuku, ale o tym już w następnym wpisie.

Tchórzew, 24.06.2011; 23:00 LT

Komentarze