JESZCZE JEDNA WŁÓCZĘGA

          

Dzień po dniu, małymi kroczkami kondycja mamy poprawia się. Już nie kilka lecz kilkanaście kroków potrafi zrobić o własnych siłach. Może też posiedzieć przez jakiś czas w fotelu. To wszystko wciąż niewiele, ale postęp jest wyraźny. I tylko niestety to„zatykanie” w klatce piersiowej przy najmniejszym wysiłku nie wróży najlepiej.

Nie zanosi się w tej chwili na jakiś dramatyczną, gwałtowną zmianę na gorsze, więc postanowiłem spróbować zrobić krótki wypad z dzieciakami. Dookoła Zachodniego Bałtyku. Jutro wieczorem popłyniemy promem ze Świnoujścia do Ystad, a potem samochodem przez Malmö, Kopenhagę, Odense, Hamburg, Lubekę wrócimy do Szczecina.Powinno nam to zająć około 3-4 dni. Szkoda, że okoliczności nie sprzyjają dłuższej wycieczce, bo na pewno byłoby czym zająć czas, ale i tak jet fajnie. Uwielbiam podróże. Uzależniają jak narkotyk. Już mnie nosi i nakręcony układam trasy oraz wyszukuję noclegi.

Szczecin, 18.08.2005

Komentarze