MADRYT (2) – FLAMENCO

Być w Hiszpanii i nie obejrzeć Flamenco? Szkoda by było. Są ponoć rozmaite możliwości. Niektóre bary oferują bezpłatny pokaz w określone dni. My jednak nie mieliśmy czasu by rozglądać się za okazjami, a poza tym te z najwyższej półki pokazy mają swoją cenę.

Sobotni wieczór to była dobra okazja by wybrać się na taki pokaz. Wybór padł na Correl de la Morreria gdzie ponoć można obejrzeć najlepsze show.

Restauracja usytuowana jest przy Calle Morreria, nieopodal szerokiej Calle de Bailen, przy której niedaleko ciagnie się jedna ze ścian ogromnego Pałacu Królewskiego. My mieszkaliśmy przy Calle de Toledo w pobliżu stacji metra La Latina, więc wieczorne wyjście było okazją do krótkiego spaceru po pełnych kafejek i barów uliczkach jednej z najciekawszych dzielnic stolicy Hiszpanii.

W Correl de la Morreria chcieliśmy skupić się na tańcu, zakładając, że jedzenie będzie tylko drogim dodatkiem. Dlatego zamiast „ diner and show” wykupiliśmy opcję „show and drink”, co było w zupełności wystarczające, bo szampan nie rozprasza. Nasz wybór został nagrodzony ponieważ nieopodal znaleźliśmy knajpkę, w której jak się potem okazało zjedliśmy najlepsze dania podczas całego naszego pobytu. Napierw całą ceramiczną miseczkę krewetek a potem sztandarowe danie, za które uwielbiam Hiszpanię:  „pulpo a la gallega”. Pokrojone w plasterki i zapieczone ramiona ośmiornicy po hiszpańsku zniewoliły mój smak od czasów kiedy jeszcze jako drugi oficer skosztowałem ich pierwszy raz w Tarragonie

Miły szef baru odradział nam zamówienie kalmarów, poniewaz jak twierdził, krewetek oraz ośmiornicy będzie tyle, że kalmary przerosną nasze możliwości. I rzeczywiście, słowa dotrzymał. Z trudem dojedlismy zaserwowane owoce morza, po czym spokojnie moglismy udac się na show.

Dziwna bywa geneza niektórych zwyczajów oraz tańców. Ktoby pomyslał, że coś, z czego zasłynie położona na zachodnich krańcach Europy Hiszpania, tak naprawdę przywedruje tam ze wschodu i to wcale nie z bliskiego. Ów taniec andaluzyjskich cyganów pełen jest odniesień do miejsca skąd Cyganie do Europy przywędrowali, czyli do Indii.

Zwłaszcza bogata gestykulacja, płynne ruchy rąk przypominają indjskei tańce.

Reszta jest już chyba rdzennie hiszpańska albo jak kto woli andaluzyjska. Rytmiczna muzyka, kastaniety, klaskanie, i charakterystyczny rodzaj śpiewu: szorstki, bez jakiejś szczególnej linii melodycznej, lecz kipiacy od emocji. Tak jakby ktoś nieszkolony w śpiewie próbował nie tyle zanucić co wykrzyczeć swoją opowieść. Nieważne czy z akompaniamentem gitar, czy jedynie wśród rytmicznych oklasków.

Szerokie, zwiewne i wściekle kolorowe suknie tancerek tworzyły falujacy kokon wokół wirującej tancerki.

Każdy, no prawie każdy, taniec słuzy budowaniu napięcia pomiędzy mężczyzną a kobietą. My, ludzie nie wymyślilismy tego sami. Tańce godowe to przecież rytuał wileu naszych „braci mniejszych”.  Pełne falban, jaskrawe, wirujące, suknie miąły przyciągać wzrok a czasem na chwilę uchylić -nomen omen – rąbka tajemnicy kiedy gwałtownym ruchem reka pociagnie kraniec sukni niemal pod sam biust.

Nie byłoby jednak owego napięcia gdyby nie taniec mężczyzn. Bo chociaz oprócz tańca parami bardziej popularne są występy solo, to przecież taniec ów do kogoś jest adresowany. A mężczyzna, pomimo, ze nie ma falban, wystarczy, że rozepnie marynarkę…

Lecz przede wszystkim nie byłoby Flanmenco bez rytmicznego wybijania rytmu nogami, stepowania. Muszę przyznać, że byłem pod ogromnym wrażeniem tego, co wyczyniali stopami tancerze w Corral de Moreria. Wybijali przez długie minuty wolniejsze i szybsze rytmy, aż do całkowitego zatracenia się, by w finałowej ekstazie wystukiwac  je z częstotliwością jaka wśród żywych istot dna jest chyba tylko brzęczącym swoimi skrzydłami owadom

Mój Anioł nagrywał to swoim i-phonem, dzieki czemu próbki tańców zostały nam na pamiątkę:

TANIEC KOBIETY

TANIEC PARY

TANIEC MĘŻCZYZNY

Było już grubo po północy kiedy wracaliśmy do hotelu. Ulice były pełne ludzi wysypujących się z teatrów, klubów, restauracji… To miasto albo nie zasypia wcale, albo bardzo późno.

Gdańsk; 01.12.2012; 03:20 LT

Komentarze