Dostałem list z polskiego oddziału „Unicef” z propozycją, aby przyłączyć się do akcji „Faceci ratują dzieci”. Słyszałem o niej kiedyś, że to pomoc dla Afryki organizowana przez jakichś znanych mężczyzn, ale muszę wyznać z zażenowaniem, że wpuściłem informację o niej jednym uchem, a wypuściłem drugim. Nawet nie zagłębiałem się w szczegóły.
UNICEF prowadzi właśnie kampanię „Faceci Ratują Dzieci”. Pomagamy dzieciom z Sierra Leone i ich matkom. To mały afrykański kraj, w którym każdego roku z powodu chorób, które dla nas są już dawno przeszłością, umierają tysiące małych dzieci. Chcemy to zmienić, dostarczając im szczepionki przeciwko polio, gruźlicy i tężcowi. Pana blog może odegrać znaczącą rolę w popularyzowaniu naszej akcji i dotarciu do szerokiego grona wrażliwych odbiorców.
Zwracamy się z prośbą o wsparcie naszych działań na rzecz dzieci w Sierra Leone poprzez promocję kampanii na Pana blogu, ponieważ wierzymy w siłę głosu Blogerów.
Z powyższego e-maila dowiedziałem się, że w Sierra Leone zaledwie 39% maluchów przed ukończeniem pierwszego roku życia objętych jest systemem szczepień ochronnych. Między innymi wskutek tego aż dwadzieścia procent dzieci nie dożywa pięciu lat.
W ramach kampanii charytatywnej „Faceci ratują dzieci” UNICEF chce dostarczyć szczepionki dla 250 tysięcy dzieci oraz 800 tysięcy kobiet w ciąży. Najbardziej niesamowite jest to, że koszty szczepionek są tak niewielkie, iż praktycznie każdy mógłby dołożyc swoją cegiełkę do tej szczytnej akcji.
– szczepionka przeciw polio: 0.41 PLN
– szczepionka przeciw gruźlicy: 0.31 PLN
– szczepionka przeciw tężcowi: 0.19 PLN
Litr benzyzyny to osiemnaścioro zaszczepionych dzieciaków przeciwko gruźlicy. Ośmioro maluchów można uratować szczepiąc przeciwko tężcowi, odmawiając sobie pączka. Paczka papierosów – dwadziescia pięć dzieciaczków zaszczepionych przeciwko polio. Naprawdę nie trzeba wiele.
Dowiedziałem się, że koszty szczepionek to jednak nie jedyne wydatki w tej akcji, ponieważ nie sztuką jest je zakupić, ale trzeba jeszcze gdzieś zmagazynować. Potrzebne są chłodnie (potrojenie pojemności obecnych), ale także najzwyklejsze lodówki w gabinetach lekarskich na prowincji. Wydaje mi się, że akcja mogłaby się powieść i bez chłodni jeżeli zapanowanoby nad logistyką dostaw. Nie wszystko przecież trzeba dostarczyć do Sierra Leone od razu. Producenci zapewne chętnie przystaliby na projekt rodem z powieści „Kariera Nikodema Dyzmy” (tam dotyczył on zboża) i przyjeli zapłatę za szczepionki od razu z opcją dostarczenia ich dopiero za jakiś czas. Bez lodówek w gabinetach lekarskich w Afryce jednak obejść się nie da.
Gdyby każdy przeciętny facet postawił sobie za punkt honoru uratowanie kilku istnień, akcja firmowana przez Panów Saletę, Bułeckę i Nowickiego zakończyłaby się sukcesem bardzo szybko.
Ja się dołączam. Przekaz poszedł i przynajmniej wirtualnie „Moja Szuflada” zaznaczyła swoją obecność w tym egzotycznym kraju. Gdzieś daleko stąd gromadka nieznanych mi dzieciaków będzie mieć większe szanse na przeżycie mimo, że nigdy w życiu nawet nie będą zdawać sobie sprawy z istnienia tego bloga. Jeżeli Drogi Czytelniku chcesz poczuć się podobnie, zasponsoruj parę szczepionek rezygnując z jakiejś drobnej przyjemności. Druk wpłaty znajdu je się po tym linkiem: http://www.faceciratujadzieci.pl/doc/unicef-faceci_ratuja_dziec-druk_wplaty.pdf
P.S.
T.zw. rasowi faceci z natury nie lubią, gdy baby mieszają się w ich „męskie” zajęcia. Stąd strzegą jak oka w głowie swoich „świątyń”, w których dłubią godzinami w samochodach, sklejają modele samolotów albo przywracają życie rozmaitym domowym urządzeniom. Tak może być i z tą akcją. Męski mózg jest jednak stosunkowo prostym organem, nie zatsanawia się długo, więc jeśli jakaś białogłowa wystarczająco dyskretnie zasponsorowała kilka szczepionek, zapewne nawet by się nie zainteresowali i nie wszczynali rumoru. W sposób bardziej oficjalny Panie mogą włączyć się do akcji tak, jak podano na stronie: http://www.faceciratujadzieci.pl/dla-kobiet
W pociągu Gdynia – Szczecin; 11.02.2012; 09:30 LT