Z LAMUSA (22) – NIEDZIELA NA REDZIE

Stoimy na kotwicy na zewnetrznej redzie Inchon. wedlug informacji otrzymanej od agenta, pilot przybedzie na burte 12 wrzesnia o 1830, a wyladunek rozpocznie sie o 0800 13 wrzesnia. Pieknie. Lubie stac na redzie.

Poza tym dobrze, bo tajfun Saomai rosnie w sile coraz bardziej. Na jutro przewiduje sie cisnienie w oku 930 hPa i predkosc wiatru rzedu nawet 120 wezlow. To wiecej niz mial Bilis. Bopha, ktory po odejsciu na poludnie mial przerodzic sie w zwykly niz tropikalny, teraz wedlug prognoz ma zakrecic petle i znow rozwinac sie w silny sztorm.

Zorganizowalem dzis barbecue dla zalogi. Byly szaszlyki, kurczaki, swiezo zlowione ryby… Do tego piwo i troche drinkow dla chetnych, muzyka, karaoke – wyglada na to, ze ludzie sa zadowoleni. Niech sie bawia. Mamy wszak niedziele, dzien wolny i w dodatku na kotwicy. Teraz opuscilem impreze i ide spac.

M jeszcze nie zadzwonila. Byc moze jest jeszcze w dodze do Szczecina.

Reda Inchon,  10.09.2000,  Niedziela

 

Komentarze