W CHMURACH

I już na miejscu. W dobrze znanym, stoczniowym hotelu w Jiangyin. Jutro zaczyna się codzienna orka. Z klimatyzowanego wnętrza wycodzi się na powietrze jak prosto do pieca. Gorąco połączone z wilgocią sprawia, że natychmiast wszystkie ciuchy przyklejają się do ciała.

Dla ochłody kilka pożegnalnych fotek z dobrej choć też przecież nie zimnej Europy. Lot do Frankfurtu.

Chmury, zwłaszcza odpowiednio podświetlone to zawsze porywające widowisko. Widoki jak w… niebie.

lot do Frankfurtu 01

Przy odrobinie wyobraźni mozna dostrzec wielbłąda, albo jakąś inną gadzinę.

lot do Frankfurtu 02

Kiedy zniżyliśmy się jeszcze bardziej, wstążka Menu rozbłysła nagle złotem odbitych promieni dobiegających zza kurtyny chmur.

lot do Frankfurtu 04

Tuż za nią nowoczesne centrum tego prężnie rozwijającego się miasta. Po chwili minęlismy je szybko juz na znacznie mniejszej wysokości by zaraz potem dotknąć kołami płyty lotniska.

lot do Frankfurtu 06

Kiedy dziś podchodziliśmy do lądowania w Szanghaju, pomimo atrakcyjnie zapowiadającej się panoramy tego ogromnego miasta oraz rzeki Jangcy, do zdjęć zniechęcał smog. Niewiele było widać z daleka. Może następnym razem.

Jiangyin; 05.08.2010; 01:25 LT

Komentarze