PODLASKIE (9) – SUWALSZCZYZNA

I znów większą część trasy busem przespałem.  Nauczyłem się łapać na sen każdą wolną chwilę. Kiedy się ocknąłem, za oknami widać już było za linią drzew taflę jeziora Wigry. Uroda i wyjątkowość niezwykle krętego, urozmaiconego równie skomplikowanych kształtów wyspami została doceniona poprzez utworzenie tam Wigierskiego Parku Narodowego czego, wstyd się przyznać , przed przyjazdem w te strony nie wiedziałem.

Po spływach Biebrzą i Czarną Hańczą nie mogliśmy pozwalać już sobie na kolejne żeglowanie, aby nie popaść w monotematyczność. Skupiliśmy się tylko na zabudowaniach klasztoru Kamedułów, położonch na wzgórzu głeboko wcinającego się w jezioro półwyspu.

Wigry 01

Dziś zespół klasztorny prezentuje się pięknie. Jaką pracę tu jednak wykonano, niech świadczy fotografia z 1946 roku. To tak nieodległa historia, a młodszym pokoleniom trudno już uwierzyć, że kilku szaleńców mogło pchnąć świat do wojny, która nie tylko pozbawiła życia miliony jego mieszkańców, ale również w mgnieniu oka zniszczyła cywilizacyjny, wielowiekowy dorobek rodzaju ludzkiego.

Wigry 02

Dziś funkcje sakralne pełni juz tylko kościół.

Wigry 07

W poklasztornych zabudowaniach mieszkał podczas jednej z pielgrzymek papiez Jan Paweł II, co oczywiście zostało uwiecznione stosowną tablicą, a i same pokoje papieskie udostępnione są do zwiedzania.

Wigry 06

Obecność Kamedułów upamiętnia krypta pod kościółem. Znajdowało się w niej czterdzieści pięć nisz, w których chowano zmarłych zakonników. W czasach wojennej zawieruchy groby zostały zniszczone przez poszukiwaczy skarbów, ale zebrane potem kości wciąż tam spoczywają.

Wigry 05

Wigry 03

Kamedułowie, w chrakterystycznych białaych habitach szczególną wagę przywiązywali do śmierci jako momentu przejścia z obecnego do „tamtego” świata. Marność obecnego żywota, który miał być jedynie wstępem do ewentualnego życia wiecznego dla wybranych przypominana była w mnisim pozdrowieniu „memento mori” czyli „pamiętaj o śmierci”, co w naszej kulurze spopularyzował w szczególny sposób… Henryk Sienkiewicz, wkładając je w usta Małego Rycerza, który po śmierci ukochanej zaszył się był u Kamedułów właśnie. Jego (i nnych Kamedułów) biały habit uwieczniony został także w nazwach historycznych. Krakowskie, czy warszawskie Bielany to nic innego jak miejsca, gdzie kiedyś znajdowały się zgromadzenia tych zakonników.

Oczekiwanie na życie wieczne, a  co za tym idzie pogarda dla uciech doczesnych uciech swiata tego były jedną z głównych zasad zakonniczego życia, lecz mimo to i oni nie byli wolni od strachu przed kostuchą. Świadczy o tym chociażby siedemnastowieczne malowidło na ścianie krypty. Zapraszająca do wspólnej „zabawy” Śmierć, wskazująca palcem niszę budzi grozę mnicha zamiast nabożnego skupienia i nadziei na lepsze jutro po tamtej stronieb.

Wigry 04

Popatrzyliśmy na koniec z wieży na panoramę otaczająccego na z trzech stron jeziora. Nadciągające cięzkie, ciemne chmury zwiastowały załamanie pogody. Zanim ulewa rozpętała się na dobre, zasiedliśmy wygodnie w naszym busie i ruszylismy do Sejn.

Wigry 08

Historia Polski, zwłaszcza ta dwudziestowieczna naznaczona jest konfliktami etnicznymi i granicznymi sporami. Upadek dziewiętnastowiecznych imperiów i odzyskanie niepodległości przez państwa znajdujące się kiedyś pod ich panowaniem musiało prowadzić do zatargów. Granice odrodzonych państw nie mogły pokrywać się ich roszczeniami opartymi na kryteriach etnicznych, ponieważ trudno było mówić o etnicznej jednorodności. Mało gdzie jednak historia była tak skomplikowana i dramatyczna jak w Sejnach.

Przed Pierwszą Wojną światową, jak całe kresy miasteczko to było mieszanką narodów i kultur, które współistniały ze sobą i zgodnie przyczyniały się do jego rozwoju. Powstanie niepodległej Polski i Litwy doprowadziło do poważnych sporów granicznych. Pomimo formalnego przyznania miasta Polsce, to ważne dla litewskiej kultury i historii miejsce wielokrotnie przechodziło z rąk do rąk. Oczywiście za każdym razem wiązało się to z ofiarami po obu stronach. Ofiarami zarówno walk wojsk jak i zwykłych samosądów wśród cywilów. Napięcie między polskimi i litewskimi obywatelami tej miejscowości na trwałe wpisało się do jej krajobrazu. Druga Wojna Światowa przyniosła zagładę ludności żydowskiej. W jeden dzień wyprowadzono wszystkich z miasta, by potem wymordować. W jeden dzień odrąbano znaczący fragment społeczności, która tworzyła historię i tożsamość miasteczka. Wkrótce los Żydów podzielili… Niemcy. Oni także tworzyli historię Sejn, zapisując wielkimi literami nazwiska swych obywateli w dziejach miasta. Ci, którzy pomimo niemieckich korzeni nie podpisali volkslisty potraktowani zostali przez okupanta jak zdrajcy. Ci, którzy podpisali, otrzymali zapłatę gdy losy wojny się odwróciły. I Żydzi, i Niemcy na trwałe zniknęli z sejneńskiej społecznosci. Pozostali Polacy oraz Litwini uwikłani w niekończące się kłótnie o historie. Napięcie trwa do dziś, chociaż wejście obu krajów do Unii Europejskiej  budzi nadzieję na lpesze jutro i pojednanie.

Pojednanie między narodami, pamięć o tych, którzy zostali brutalnie wykorzenieni oraz zgodne współistnienie wszelkich kultur postawił sobie za cel ośrodek i fundacja „Pogranicze”Być może mozolną pracą dzień po dniu uda im się zasypać rowy nieufności.

Byliśmy gośćmi „Pogranicza”. Pokazali nam teatr działający w opuszconej Białej Synagodze.

Sejny 12

Sejny 09

Teatr w bożnicy to brzmi obrazoburczo, ale trzeba przyznać, że odnowienie jej i uzywanie w tym celu zamiast jako magazynu nawozów sztucznych, jak działo się przedtem, to w pewnym sensie przywrócenie godności temu miejscu. Tym bardziej, że w odświeżonych (chociaż oczywiście surowych, bo odartych z pierwotnego charakteru) wnętrzach opowiada się historię jego dawnych mieszkańców.

Sejny 11

Historię, do której pretekstem stało się kilka oclałaych z wojennych zawieruch budynków, a których makiety są głównymi elementami scenografii wsytawianego w synagodze spektaklu.

Sejny 10

Zanim obejrzeliśmy synagogę i teatr oraz znajdującą się nieopodal bibliotekę, spotkalismy się na koncercie orkiestry klezmerskiej, ktora również powstała pod patronatem „Pogranicza” z myślą o zachowaniu pamięci różnorodnej, kresowej kultury. Orkiestra łączy pokolenia. Nie mogłem się nadziwić, że malutkie miasteczko odkryło w sobie taki potencjał. Ile młodych ludzi, dzieciaków nawet (bo wielu dorastało wraz z orkiestrą) udało się zainteresować taką muzyką i odciagnąć od komputerów, piłki, albo taniego winka popijanego ukradkiem…

Sejny 05

Sejny 03

Sejny 04

Sejny 07

Sejny 02

– Oni to wszystko robią! To są normalni ludzie – roześmiał się szef zespołu.

Tym bardziej więc chwała, ze pomimo tych wszystkich zajęć zanjdują czas i chęci aby grać i doskonalić swój warsztat. A nie jest to zwyczajna kapela. Zapracowali na uznanie w  świecie, które zaowocowało współpracą z wybitnymi klezmerami amerykańskimi, z którymi stworzyli projekt „Tratwa Muzykantów – pomiędzy Nowym Jorkiem a Sejnami”.

Słuchaliśmy zafascynowani…

Sejny 08

A potem była jeszcze opowieść o Krasnogrudzie – najnowszym projekcie „Pogranicza”. Dworek, w którym dorastał Czesław Miłosz przekształcone zostało w „Centrum Dialogu”. Kiedy bylismy w Sejnach, do inauguracji tej działalności i pierwszej imprezy, „Europejskiej Agory” pozostawały dwa tygodnie i wszyscy żyli tym projektem.

Sejny 01

W strugach ulewnego deszczu opuszczaliśmy Sejny kierując się nad Jezioro Jaczno, gdzie mielismy spędzić ostatnią noc na Podlasiu.

Przysłup; 11.08.2011; 17:25 LT

Komentarze