KIERUNEK FILIPINY

Po napietym weekendzie (w sobote celebracja dwudziestolecia firmy polaczona z balem, z ktorego wrocilismy w nocy, a w niedziele spotkanie oplatkowe – swieta wszak za pasem), w poniedzialek podroz na Filipiny. Rekrutujemy stamtad czesc zalog i teraz przychodzi czas Christmas Party polaczony oczywiscie z rozmowami czysto biznesowymi. Mam nadzieje, ze podczas naszego czterodniowego tam pobytu znajdzie sie mimo wszystko czas takze i na zwiedzanie. I na opisanie tego na blogu takze.
Poki co, poniedzialek byl szalony – niemal w biegu, po drodze z biura do taksowki zalatwialem nie cierpiace zwloki sprawy zwiazane z kredytem. Jak to wszystko udlao sie zalatwic w szescdziesiat minut, sam nie wiem.
A teraz juz zbieram sie do samolotu. Jedenascie godzin lotu do Hong Kongu, i potem jeszcze kilka do Manili. Dolecimy tam jutro wieczorem.

Monachium, 06.12.2010, 20:55 LT
Komentarze