Nocny Maraton Blogerów (5) PROMOCJA REKLAM W MOJEJ SZUFLADZIE

Pisanie na maratonie nie jest wcale takie proste. Czas mamy wypełniony na maksa. Oprócz konkursów mieliśmy prezentację nowego Bloxa, serwisu AdTaily a także zwiedzanie budynku redakcji. O zwiedzaniu napiszę w osobnej notce, bo była to rzecz, dla samej której warto było tu przyjechać. Bloxa mniej więcej wszyscy zainteresowani już znają, a ja pewnie nic nowego nie wymyślę. Skupię się więc na AdTaily.

Otóz skłamałem panom policjantom (patrz notka o powitaniu blogera), że za pisanie bloga nie płacą. Otóż płacą. Płacą reklamodawcy. Oczywiście nie wszystkim i nie każdą sumę, ale taka Siwa na przykład, twierdzi, że wystarcza jej na karmę dla kota. Znaczy, menu kotów jest w pewnym sensie uzależnione od tego jak Siwa będzie się starać. Jak napisze ładnie i z sensem to koty same sobie będą wybierać rodzaj whiskas. Jeśli nie, to będą musiały się zadowolić jakimś substytutem.

Gdybym ja miał takiego czworonoga i karmił go za to, co zarobię na AdTaily, to kocina już dawno by zdechła. Wszystko przez moją chytrość bo pomimo iż wstawiłem sobie widget AdTaily na stronę (bardzo proste: kliknąc w ustawienia, potem reklamy AdTaily, a dalej juz samo pójdzie) to uznałem, że przecież nie będę tanio się sprzedawać. Jak spadać, to z wysokiego konia. Spadam, spadam, spadam juz chyba ze dwa miesiące, a dna (t.zn. reklam) nie widać. Koń, bestia, wyrośnięty jakiś.

Spojrzałem podczas prezentacji na wykresy, jak AdTaily rośnie (podwaja się z miesiąca na miesiąc) i jak rośnie internautom. I usłyszałem uszami wyobraźni jak koty Siwej mlaskają pożerając whiskas. Wtedy zazdrość mnie wzięła, że mi nie chce rosnąć. Pomyślałem: pecunia non olet i lepsze pięć złotych w garści niż dwadzieścia na dachu, po czym jednym szybkim ruchem obniżyłem cenę szufladowych reklam do promocyjnej, mnimalnej kwoty pięciu złotych za dzień. Trochę się zaczerwieniłem, że aż tak nisko, ale pocieszyłem się, że na głównej stronie Bloxa reklama kosztuje tyle samo. Jeśli tak, jeśli będe pisać ładnie i często, i jeśli AdTaily nadal będzie rosnąć w takim tempie, to może przyjdzie kiedyś ten dzień, że i ja będę mógł coś zaoferować znajomym kotom.

Czego sobie i innym blogerom zyczę.

Warszawa, 17.10.2009; 22:50 LT

 

Komentarze