CENTRUM NAUKI „EXPERYMENT” W GDYNI

W ubiegły weekend załapaliśmy się na otwarcie Centrum Nauki Experyment w Gdyni.

Mieście się ono w jednym z futurystycznych, szklanych budynków świeżo wybudowanego kompleksu Parku Naukowo- Technologicznego.

Wiele osób obawia się, że jest to przybytek głównie dla dzieci, które przez zabawę i rozmaite eksperymenty mają poznawać świat i się uczyć. Oczywiście, dzieci i młodzież są głównymi beneficjentami otwartego tydzień temu Centrum, lecz całkowicie dorośli równiez tam nudzić się nie będą. Bo przecież będąc dorosłym z ciekawością skorzysta się z łoża fakira, wejdzie się do pokoju, w którym doświadczy się silnego trzęsienia ziemi, rozwalającego budynki dookoła, albo zamknąwszy się w czymś w rodzaju dźwiękoszczelnej budki telefonicznej bedzie się próbowało przekrzyczeć samolot. Nie zauważyłem by komuś się udało.

Komu mało, może pościgać się z rozmiatymi zwierzętami. Eksperymentator będzie biec po specjalnej taśmie, a na ekranie przed sobą będzie oglądać animowany pościg dzikiej zwierzyny. W innym miejscu można przez specjalne okulary ogladać świat oczami owadów, psa, konia i.t.d.

Ciekawe są stanowiska dotyczące anatomii człowieka. Model można rozebrać na czynniki pierwsze i obejrzeć narządy, o których niby wiemy ze szkoły jak wyglądają i gdzie się znajdują, ale jest to wiedza bardzo pobieżna, dokładniej znana chyba jedynie lekarzom (zwłaszcza chirurgom). Uwagę zwracał szczególnie eksponat prezentujacy poczęcie ludzkiego życia. Od filmiku prezentującego romantyczną kolację przez zamykane drzwi od sypialni i potem bardzo szczegółową prezentację tego, o czym zazwyczaj w towarzystwie albo w obecności dzieci się nie dyskutuje.

– Moje dzieci, to z całej wystawy najbardziej tym się interesowały – rzekła z nutką zawodu w głosie jakaś pani, kiedy przyglądaliśmy się pokazowi.

Kiedy dzieciaki się napatrzą, za chwilę ich uwagę przykuje laboratorium robotyki –jedno z najbardziej obleganych. Młodzi kontruktorzy budowali tam pod okiem instruktorów rozmaite maszyny.

To wszystko jeździło potem i rywalizowało ze sobą na specjalnych matach na podłodze.

Mnie z racji skrzywienia zawodowego oczywiście najbardziej pasjonowała woda, a miejsc, gdzie można było obserwować tworzenie się fal, wirów, siły przepływu wody (elektrownie szczytowo-pompowe, wykorzytanie sił pływów i.t.p.) było całkiem sporo.

Jak za dawnych czasów na plaży poczułem się budując rozmaite zapory na specjalnej platformie wyposażonej w krany z wodą. Mogłem regulować kierunek oraz wielkość strumienia wody i obserwować szybkośc erozji brzegów.

Zamknięcie w mydlanej bańce (a właściwie tubie) też było ciekawe.

Początkowo pstrykałem zdjęcia na lewo i na prawo, ale potem wciągnęły mnie doświadczenia, więc odłożyłem aparat do torby. Dwie godziny przeleciały błyskawicznie i o dwudziestej pierwszej opuściliśmy ów przybytek.

Wystawy połączone z możliwością eksperymentowania, poznania praw fizyki „na żywo”, a nie z książkowych ilustracji są coraz popularniejsze i dostępne w wielu miastach. Centrum w Gdyni z racji sowjej powierzchni oraz liczby eksponatów sytuuje się zapewne w polskiej czołówce. Warto więc je odwiedzić. I mieć nadzieję, że na raz ustawionych ekspozycjach się nie skończy, a Experyment będzie „żywą” placówką kuszącą ludzi rozmaitymi dodatkowymi atrakcjami.

Sopot, 14.09.2013; 15:30LT

Komentarze