GONG XI FA CAI

                  

„Gong xi fa cai” to tradycyjne życzenia szczęścia i bogactwa składane z okazji Nowego Roku. Dziś pierwszy dzień roku świni. Chińczycy rano odpoczywali po wieczornych kolacjach w gronie rodzinnym, a po południu i wieczorem znów bedą świętować.

Wczoraj po południu wybrałem sie do pobliskich cukierni w poszukiwaniu fagao – ciastek bogactwa pieczonych z okazji dzisiejszego święta, lecz ich nie znalazłem. Znajomość angielskiego w tutejszym społeczeństwie jest niewielka, więc nie mogłem sie dowiedzieć, czy nie ma ich, bo n.p. nie pieką ich w cukierniach, czy może z jakiegoś innego powodu? Nie znalazłem również innych noworocznych ciastek – niangao. Kupiłem więc tradycyjne, w które zaopatruję się w zaprzyjaźnionej już cukierni, rekomendowane mi przez obsługującą ten rodzinny biznes dwunastoletnią na oko dziewczynkę, która jako jedyna z familii mówi trochę po angielsku. Cukiernia jest samoobsługowa, więc kiedy wchodzę młoda natychmiast podbiega z tacą i proponuje mi zakup rozmaitych smakołyków. Kiedy się waham, przynosi próbke na spróbowanie. Dobrze wróżę tej cukierni przy tak sympatycznej obsłudze. Niestety, nawet ona, poza informacją, że nie ma, nie potrafiła mi nic powiedzieć na temat owych ciasteczek.

Popołudnie, wieczór oraz dzisiejszy poranek upłynęły pod znakiem hałasu wybuchów. Petardy i fajerwerki (ze znaczącą przewagą petard) były odpalane niemal non-stop, a na ulicach sprzedawcy oferowali ich szeroki wybór podobnie jak przed sylwestrem u nas. Myślę, że Chińczycy skutecznie odstraszyli bestię Nian i do natepnego Nowego Roku będa mogli spać spokojnie.

Przez ostatnie dwa dni padał deszcz, dziś zaś jest święto, więc nasz remont tutaj zaczyna się opóźniać jeszcze bardziej. Miałem wracać do Polski 22 lutego, a teraz nawet 25 lutego staje się wątpliwy. Trochę mało czasu sie robi zważywszy, że 3 marca zaczyna się remont kolejnego statku. Jeszcze troche opóźnienia, a w ogóle nie będzie opłacało się wracać.

Jiangyin, 18.02.2007; 13:20 LT

Komentarze