TYLKO ZAZNACZAM SWOJĄ OBECNOŚĆ

          

Hotelowy pokój w Antwerpii. Środek nocy i perspektywa pobódki o szóstej rano. Przylecieliśmy wieczorem do Brukseli, a potem nocna nawigacja samochodowa do aby znaleźć hotel, w którym zarezerwowano nam nocleg. Długi dzień, zważywszy, że do 14:30 normalnie pracowałem w biurze. Jutrro cały dzień na statku, wieczorem meeting w Holandii, a powrót do Antwerpii chyba dopiero następnego dnia rano. Znów więc wszystko zaczyna kręcić się trochę zbyt szybko. Nawet na bloga nie ma zbyt wiele czasu.

Antwerpia, 12.01.2006; 01:30 LT

Komentarze