Burzliwy koniec cudu (1)

Trauma ostatnich dni skłaniała nas do czynów niezwykłych. Świat patrzył najpierw na Watykan, lecz wkrótce zwrócił oczy ku Polsce. Wybuch powszechnej życzliwości, poczucia przynależności do wspólnoty, solidarności (tej przez małe „s”) i dobroci w każdej postaci budził zdumienie. Polacy pokazali światu, że może byc inny: ludzki, przyjazny, bezpieczny, radosny, pełen wzajemnego szacunku i miłości. Godził się Kwaśniewski z Wałęsą, ale impuls dali ci, po których nikt się tego nie spodziewał. Kibice spędzający sen z oczu służbom porządkowym. Ci, od których wymagano najmniej, wzniesli sie na wyżyny pojednania. Zdjęcia bratających się szalikowców obiegły cały świat. Być może jeszcze można znaleźć je na oficjalnej stronie FIFA.

Atmosfera pierwszego pojednania udzieliła się i mnie. Zamieściłem swoisty apel na forum. Odzew był mizerny i raczej daleki od entuzjazmu, ale niech przemówią teksty (pogrubienia druku moje, na użytek tego wpisu):

 Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
 
searover   05.04.2005 01:12  
A gdyby tak wzorem szalikowców tych dwóch krakowskich klubów… Gdyby tak wszyscy kibice zechcieli zrobić podobny prezent Naszemu Papieżowi i w imię Jego pamięci pojednali się na zawsze? Bez przepisów, paragrafów, policji oraz ochroniarzy – sami, oddolnie, spontanicznie? Na naszych stadionach nie byłoby już burd i dowiedlibyśmy, że ziarno przez Niego zasiane przyniosło plon.
W Anglii porządek na stadionach wprowadzono drakońskimi przepisami, a my pokazalibyśmy światu, jak przed laty, że potrafimy wyrzec się przemocy. Jan Paweł II, który tak lubił sport, przyglądałby się z nieba i z dumą pokazywałby nas palcem rzeszom świętych.

•  Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
  
grzegorz_27   05.04.2005 13:48  
popieram to co napisałeś. Ale ja nie jestem przekonany czy ci kibice się pojednają. To tylko chwilowe. WIĘKSZOŚĆ z nich to chołota i bydło, nie wierze że wytrzymają tydzień lub dwa, o ile już się gdzies nie leją.

•  Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
  
searover   05.04.2005 18:25    
grzegorz_27 napisał:
> popieram to co napisałeś. Ale ja nie jestem przekonany czy ci kibice się
> pojednają. To tylko chwilowe. WIĘKSZOŚĆ z nich to chołota i bydło, nie wierze
> że wytrzymają tydzień lub dwa, o ile już się gdzies nie leją.

Dzieki za poparcie, ale mysle, ze nie mozna mowic o zadnym pojednaniu i zgodzie, jezeli bedziemy nazywac sie nawzajem bydlem i holota. Odnajdzmy czlowieka w kazdym z nas i szanujmy sie nawzajem. Jezeli chcemy by cos z nauk Jana Pawla II zylo wsrod nas nadal.

Ale jakos cicho tu. Nie ma kibicow? Ja kibicuje Pogoni Szczecin. Kto nastepny?


•  Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
IP: *.aster.pl
   Gość: Miki   05.04.2005 21:35    

Zdecydowanie jestem za. A jak zobaczyłem w tv gest kibiców Legii i Polonii, jak podawali sobie ręce, to aż mi się łza w oku zakręciła. I może by tak wprowadzić taki zwyczaj na dzień dobry ( przed meczem ) i po meczu w ramach podziękowania sobie chociażby za to, że było nam kibicom dane spotkać się na stadionie. Mam nadzieję, że msza w Krakowie była mszą pojednania ( kibiców różnych drużyn ), o które zawsze walczył Papież Jan Paweł II. Walczył o pojednanie ludzi różnych wyznań, ras, kultur. I na pewno byłby szczęśliwy, gdyby panowała zgoda i pojednanie pomiędzy kibicami Legii, Ruchu, GKS, Wisły, Cracovii, Polonii, Widzewa i innych. Pozdrawiam kibiców wszystkich polskich drużyn

•  Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak… IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
   Gość: anka   05.04.2005 22:32    

Ja jestem jak najbardziej za, ale to wydaje się nierealne.

•  Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
  
searover   06.04.2005 03:38      
Gość portalu: anka napisał(a):
> Ja jestem jak najbardziej za, ale to wydaje się nierealne.

anka, wiele wydarzen jeszcze tydzien temu wydawalo sie nierealnych. To wszystko tylko od nas, kibicow zalezy. I od naszej wiary, ze potrafimy tego dokonac. Przyjacielskie przywitanie przed meczem i powstrzymanie sie od bojek. Czy to tak wiele? Zapytajcie kibicow Wisly, Cracovii, Legii, Polonii…  Ach, wspolna msza pojednawcza wszystkich kibicow z calej Polski, tecza kolorow
wszystkich mozliwych szalikow, a wsrod nich barwy papieskie…

•  Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak… IP: *.aster.pl
  Gość: Miki   06.04.2005 03:50  
Bardzo bym chciał, abyśmy byli pojednani nie tylko przy nie tylko przy okazji śmierci Papieża. Abyśmy byli pojednani zawsze, to wtedy okaże się, że wyciągnęliśmy wnioski z nauk głoszonych przez Jana Pawła II. A msza na stadionie Cracovii, zachowanie kibiców Poloni Warszawa i mojej Legii było pierwszym poważnym krokiem ( kibic Legii podaje rękę kibicowi Polonii ) do pojednania.
BO UWAŻAM, ŻE GRAJĄC MECZ DRUŻYNY RYWALIZUJĄ O PRYMAT W KRAJU, ALE ZARÓWNO PIŁKARZE, TRENERZY, A PRZEDE WSZYSTKIM KIBICE NAPEWNO SĄ RYWALAMI, ALE NIE WROGAMI. A JUŻ NA FORUM NIEJEDNOKROTNIE PISAŁEM, ŻE KIBICOWANIE UKOCHANEMU KLUBOWI POWINNO IŚĆ W PARZE Z SZACUNKIEM DO POZOSTAŁYCH KLUBÓW – PIŁKARZY, TRENERÓW, DZIAŁACZY, A ZWŁASZCZA ICH KIBICÓW.
Kibic Legii pozdrawia kibiców wszystkich polskich drużyn.

Komentarze