Farszu na smoka!

Ciekawy jestem czy ktoś rozumie o co chodzi w poniższym komunikacie?

 „Uprzejmie informujemy, ze w dniu dzisiejszym z powodu przerwy technicznej od godziny 1:00 do godziny 03:00 dnia 19.02.2005r. serwis SOLO bedzie niedostepny. Za utrudnienia przepraszamy.”

Takie cos wyświetla mi się na stronie mojego, psia jego mać, banku. Oczywiście nie mogę w związu z tym wykonać żadnego przelewu. Przypominam, ze dziś jest 26 lutego.

Latem inny bank, którego klientem jestem już ponad 15 lat zażyczył sobie nagle (wcześniej tego nie robił) uaktualnienia moich danych o zatrudnieniu. Ponieważ w tym czasie pływałem gdzieś po Pacyfiku, stosownego listu nie odebrałem i na żądanie nie odpowiedziałem. Na koniec miesiąca więc bank zablokował mi konto (z debetem, to fakt, ale dalekim od maksymalnego limitu i niższym od mojej pensji). Momentalnie posypały sie wszystkie płatności, które jako singiel regulowałem t.zw. poleceniami zapłaty oraz stałymi zleceniami. Nie dowiedziałbym się o niczym gdyby nie blokada karty, na którą w jednym z portów chciałem pobrać gotówkę. Zanim wszystko poodkręcałem, dostałem mnóstwo listów od rozmaitych agencji windykacji należności oraz komorników. No i trafiłem na czarną listę niesolidnych klientów mimo, że nigdy w ciagu tych 15 lat nie zalegałem z żadnymi płatnościami ani w tym ani w innym banku, a moja pensja co miesiąc, systematycznie wpływała na konto.

Postanowiłem ubezpieczyc się na przyszłość. Po powrocie z rejsu założyłem konto w innym banku, a przy okazji uległem jeszcze ofercie banku trzeciego odnośnie wydania karty kredytowej.

Wczoraj po powrocie postanowiłem zapłacić dwa rachunki i:

         Okno dialogowe w pierwszym banku poinformowało mnie, że moja karta kodów jest nieaktywna. (Kurczę, dostałem ja na początku stycznia i zdążyłem użyć kilka razy, więc co sie stało?)

         W banku nr 2 wyświetlił się zacytowany wyżej komunikat.

         Z banku nr 3 otrzymałem tradycyjna pocztą zawiadomienie (koperta w skrzynce na listy), że zablokowali moja karte kredytową z powodu nie wpłacenia na czas wymaganej kwoty (mam kwity na to, że kwoty większe od wymaganych były wpłacane grubo przed terminem).

Mam pieniądze, ale tylko teoretycznie, bo skorzystać z nich nie mogę. Ponieważ jest weekend, mogę im naskoczyć. Tylko patrzeć, jak znów odezwą sie komornicy. Cholera, czy rzeczywiście w tym kraju każda instytucja może zrobić z t.zw. szarym człowiekiem, co jej się żywnie podoba? Czy tylko złodzieje kradnący miliony mogą spać spokojnie?

Kilka lat temu ZUS pozbawił mnie ubezpieczenia zdrowotnego ponieważ w nastepnym kwartale stawka ubezpieczenia podskoczyła o około cztery złote, a ja płaciłem sto kilkadziesiąt złotych po staremu. Kiedy zorientowałem się i po trzech miesiącach dopłaciłem brakujące jedenaście złotych z groszami, było już za późno. Dostałem pismo, że nie wpłacenie pełnej kwoty stawki ubezpieczenia w terminie jest równoznacze z jego utratą. Co ciekawe, ZUS w owym liście, wykopując mnie z szeregu ubezpieczonych, ani słowem nie wspomniał o zwrocie owych niższych stawek, których postanowił nie uznać. Pisałem odwołania do samego dyrektora, który w swej łaskawości rozpatrzył je pozytywnie. I tak sobie potem myślałem, jak ZUS radzi sobie z potężnymi zakładami, które maja w nosie terminowe opłaty ubezpieczeń i są to pierwsze płatności, na których oszczedzaja. Radzi sobie pewnie w ten sposób, że nie odprowadza wpłat na t.zw. drugi filar emerytury. Kiedy dostałem swego czasu od mojego ubezpieczyciela roczne zestawienie wpłat i okaząło się, że odprowadzono tam moje wpłaty tylko za jeden albo dwa miesiące, pani z ZUS poinformowała mnie wtedy bardzo uprzejmie, że to rzeczywiście prawda, bo oni na razie marynarzom ani księżom ubezpieczeń nie odprowadzają.

– Ale niech sie pan nie martwi! Wyjdzie pan na tym lepiej niż na regularnych wpłatach, bo zapłacimy wyższe odsetki. – dodała radośnie pani.

Chyba prostsze zadanie miał Święty Jerzy, kiedy walczył ze smokiem w mrokach historii. Smoki bankowe i zusowe zioną ogniem na kilometry, ryczą straszliwie i depczą oraz gryzą wszysto co zechcą. Co ja, skromny szewczyk Dratewka mogę? Nie mam pomysłu na farsz do baranka.

Szczecin, 26.02.2005

Komentarze