Miesiąc temu prezentował sie jeszcze całkiem przyzwoicie.
Wyrok zapadł już dawno. Nieubłagany upływ czasu. Na maszcie powiewała jednak jeszcze flaga. I to pomimo, że wyreślony z rejestru nie mógł już wznieśc swojej bandery narodowej.
Kilka dni później po suwnicach nie było już śladu. Część zrębnic i pokryw ładowni też zostala wycięta.
Nadbudówka zmieniała się w rumowisko…
W ubiegłym tygodniu na kei leżały już fragmenty steru oraz silnika.
Palniki zadały cios ostateczny.
Przy nabrzeżu pozostawał jeszcze „ogryzek” kadłuba.
Cięcia zbliżały się do końca i wkrótce zapewne ostatni kawałek wyląduje na stercie złomu. Być może to były ostatnie zdjęcia tego statku, który zakończył tutaj swój trzydziestopięcioletni żywot.
Pipit Arrow: 1974 – 2009.
Jiangyin, 08.06.2009; 22:35 LT