MIĘDZY AUTEM A ŁÓŻKIEM

            

Pożegnałem Szczecin wieczorem.

Do Gdyni dojechałem bez problemów. Śnieg nie był obfity, a miejscami droga była zupełnie czarna. Łóżko już gotowe. Dobrze zrobiłem nie ścieląc go w piatek rano. Dzięki temu nie muszę teraz robić nic tylko od razu zanurzyc się w pościeli. Ponad pięć godzin snu przede mną. Całkiem dobry wynik.

Rozpoczyna się nowy tydzień. Wciąż mnóstwo pracy przede mną. Jakkolwiek bym jej nie wykonał, przesilenie nastąpi za kilka dni i byc może jeszcze przed weekendem zafunduję sobie wypad do kina na "Monachium", a w weekend to już chyba na pewno zaliczę "Ja wam pokażę". Na "Nigdy w życiu" ubawiłem się świetnie więc i teraz jest szansa.

Gdynia, 06.02.2006; 02:10 LT

Komentarze