• Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak… IP: *.aster.pl / *.aster.pl
Gość: . 06.04.2005 07:53
Strona www.zawiszafans.com to wirtualne miejsce spotkań kibiców klubu Zawisza Bydgoszcz. Od soboty wieczora rozmawiają tylko o Papieżu. „W takich chwilach nie potrafimy cieszyć się sportem, więc na znak szacunku dla Papieża zostaje zawieszona działalność strony. Pomódlmy się wspólnie za spokojne odpoczywanie Ojca i za nasze spotkanie z nim na Niebiańskiej Murawie. Ojcze! Na zawsze
pozostaniesz w naszych sercach” – piszą kibice. Podobnie zareagowali fani innych klubów sportowych w Polsce.
• Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
searover 06.04.2005 12:52
Piekne, sam widzialem wczoraj kilka takich nieczynnych stron. Liczylem jednak po cichu, ze dopiszesz Zawisze do listy pokojowo nastawionych kibicow.
• Przepraszam bardzo ale……
vivid_pl 06.04.2005 15:51
searover – masz stary racje i bezdyskusyjnie ciebie popieram, ale…. Grzegorz_27 napisał że to bydło czy coś tam jeszcze, nie zgodziłeś sie z tym i napisałeś że nie można mówić o pojednaniu jak się tak ich nazywa, ależ owszem bo chyba pomyliłeś 2 sprawy. Kibic a kibole to różnica. Zobaczysz co to znaczy wg tej chołoty kiboli pokój – za parę dni znów się zacznie święta kretyńska wojna między tymi zwyrodnialcami i kryminalistami, a ty, ja i wielu innych będzie znowu zawiedzonych. Po co się oszukiwać. To bydło jak napisał mój przedmówca tylko chwilowo zakopało topór wojenny – sam zobaczysz. PRAWDZIWI KIBICE na pewno nie maja czego dotrzymywać bo nie prowadzą żadnych wojen, bo mnie koło dupy lata czy kibicujesz Legii, Wiśle czy GKS I TAK BYM POSZEDŁ Z TOBĄ NA PIWO I PODAŁ CI RĘKE I NIE POTRZEBOWAŁBYM DO TEGO ŚMIERCI PAPIEŻA BO JESTEM KIBICEM A NIE PIER……TYM KIBOLEM.
• Re: Przepraszam bardzo ale……
searover 07.04.2005 01:25 + odpowiedz
vivid, dziekuje za ten wazny post.
Piszesz:
> mnie koło dupy lata czy kibicujesz Legii, Wiśle czy GKS I TAK BYM POSZEDŁ Z
> TOBĄ NA PIWO I PODAŁ CI RĘKE I NIE POTRZEBOWAŁBYM DO TEGO ŚMIERCI PAPIEŻA BO JESTEM KIBICEM A NIE PIER……TYM KIBOLEM.
Tak, takich na szczescie byla wiekszosc i ani Tobie ani mi do wspolnego wypicia piwa przed albo po meczu smierc paieza potrzebna nie byla. Dzis jednak wszyscy patrza na, jak piszesz, "kiboli". Oni sami zaczeli ten ruch i jezeli cuda sie zdarzaja to wlasnie oni moga go sprawic. Juz sa na ustach calego sportowego swiata, a teraz tylko od nich zalezy, czy roztrwonia to, co w kilka dni zbudowali, czy stana sie nasza narodowa duma i kolejnym symbolem naszego kraju. Drugiej takiej szansy zycie pewnie im nie przyniesie.
Piszesz dalej:
> – za parę dni znów się zacznie święta kretyńska wojna, a ty, ja i wielu innych będzie znowu zawiedzonych. Po co się oszukiwać.
Oczywiscie, brzmi to rozsadnie i prawdopodonie, ale przeciez dzis malo kto mowi o rozsadku. Miejmy troche wiary, ze moze sie udac. Wiary nam trzeba i sil na zamiary mierzonych.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze bysmy juz nigdy nie musieli kryc sie w obcych miastach ze swoimi barwami klubowymi.
• Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak… IP: *.pl / *.internetdsl.tpnet.pl
Gość: ed 06.04.2005 16:07 + odpowiedz
w zyciu sie nie pojednam z mordercami z cracovii
• Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
searover 07.04.2005 01:33 + odpowiedz
Gość portalu: ed napisał(a):
> w zyciu sie nie pojednam z mordercami z cracovii
ed, nikt Cie nie probuje zmuszac, to tylko Twoj wybor. Pomysl jednak. Papiez juz dawno przebaczyl swojemu niedoszlemu zabojcy. Nikt nie kaze Ci kochac Cracovii ani podawac reki jej kibicom – jesli nie stac Cie na wiecej to przynajmniej badz obojetny. W calej tej idei chodzi o to, by nie czynic tego dla siebie lecz przede wszystkim w holdzie dla Jana Pawla II. Tyle zrobil dla nas – czy my nie mozemy dac mu te troche radosci?
• Re: Wisła – Cracovia. A gdyby tak…
searover 11.04.2005 23:28 + odpowiedz
Bylem tylko niepoprawnym marzycielem 🙁 Nie sluchalem trzezwo myslacych…
Jak się skończyły pierwsze po pogrzebie Ojca Świętego mecze, wszyscy już dziś wiedzą. Zamiast dumy pozostał wstyd. I po co nam to było? Przecież nikt kiboli do niczego nie przymuszał, deklaracji nie wymagał. Sami wpadli na ten pomysł. I niech nikt nie mówi o prowokacjach, bo przecież Pismo uczy, że jeżeli uderzą cię w policzek, to nastaw drugi. Nawet jesli jedni kibole podpalili szalik z barwami klubowymi rywala, to przecież w imię wyższych celów można to było zignorować. Tyle tylko, że dla kiboli honor oznacza danie komuś w mordę. Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze w tym sezonie doczekamy czasów, kiedy bedą lecieć z trybun kamienie, palić się krzesełka i trzaskać łamane kości bo kibole jednej druzyny będą lać rywali w imię honoru za zbyt małe uwielbienie dla Jana Pawła II. W całej tej szopce najważniejszy jest przecież tylko pretekst do bójki.
Gdynia, 11.04.2005