BÓG SIĘ RODZI…

I znów kolejny rok mija… Odnoszę wrażenie, że coraz szybciej czas biegnie. Jeszcze tak niedawno było lato, upały, dopiero co liście zaczynały żółknąć, a dziś wszystko skute lodem, sprzedawcy próbują wcisnąć spóźnialskim ostatnie choinki, coraz śmielej przebijają się z głośników kolędy, chociaż to dopiero jutro o północy z tysięcy albo i milionów gardeł popłynie wieść, że

Bóg się rodzi, moc truchleje,

Pan niebiosów obnażony,

Ogień krzepnie, blask ciemnieje,

Ma granice nieskończony

Bombki

Życzę Wam wszystkim, by jak co roku przyjście Bożego Dzieciątka niosło w Wasze serce radość, otuchę, nadzieję i wiarę. Niech ten szczególny czas będzie pełen ciepła i miłości. Niech upłynie Wam w spokoju i dobrym zdrowiu. I niech po przedświątecznej gonitwie dane Wam będzie znaleźć chwilę na refleksję nad owym niezwykłym misterium, które w zimowe przesilenie odmienia serca wierzących i niewierzących. Może kiedyś odmieni je na zawsze?

Wesołych Świąt!

Sopot; 23.12.2012; 18:00 LT

Komentarze