DO SZCZECINA NA WEEKEND Z PKP

W PKP kolejne zmiany. Można kupić bilet przez internet na wszystkie już chyba pociągi. Obowiązkowe są jednak miejscówki w pierwszej klasie. Ponieważ ja zazwyczaj jeżdżę do Szczecina na t.zw. bilet podróżnika (jedynka kosztuje 99 zł na dowolną liczbę przejazdów od piatkowego wieczoru do poniedziałkowego poranka) z internetu w tym przypadku nie korzystam, bo takiej opcji jeszcze on-line nie znalazłem.

Nie chciało mi się stać w sobotę rano przed odjazdem w kolejce, więc pojechałem na dworzec do kasy późnym wieczorem w piątek. Kupiłem ów bilet podróżnika i wtedy przypomniałem sobie o obowiązkowej miejscówce.

– Aha, i jeszcze miejscówkę na pociąg do Szczecina o 06:30 poproszę.

Pani zaczęła wklepywać dane do komputera i wtedy właśnie wybiła północ. Wraz z nią na ekranie pojawiło się groźne czerwone okno z informacją, iż pomiędzy godziną 00:00 a 01:00 dokonywanie rezerwacji z powodów technicznych jest niemożliwe. Pani kasjerka bezradnie rozłożyła ręce.

– Proszę kupić miejscówkę rano przed odjazdem.

– Po to tu przyjechałem o północy, żeby właśnie rano nie zawracać sobie głowy kupowaniem biletu.

Panią kasjerkę może bym przekonał, ale komputera na pewno nie.

Rano na sześć kas biletowych czynna była jedna. Długi ogonek do niej sprawił, że od razu machnąłem ręką bo pociąg odjeżdżal za dziesięć minut. W pociągu zaś pani konduktorka okazała się bezwzględna. Miejscówka być musi, a jej wystawienie w pociągu kosztuje dodatkowo dziesięć złotych. Zapłaciłem, ale znów ogarnęło mnie to dziwne uczucie, że po raz kolejny PKP zrobiło mnie w balona i, że to nie ja mam jakieś prawa lecz wyłącznie przewoźnik.

Niemiły poranek został wynagrodzony fajnym wieczorem, ponieważ w Szczecinie akurat odbywały się Dni Morza, więc podszedłem nad Odrę rzucić okiem na żaglowce. Przypłynął między innymi największy na świecie „Siedow”.

Szczecin Dni Morza 01

Było też trochę mniejszych żaglowców i cała masa jachtowej drobnicy.

Szczecin Dni Morza 02

Wśród masztów i olinowania Zamek Książąt Pomorskich  i Wały Chrobrego prezentowały się szczególnie pięknie.

Szczecin Dni Morza 03

Szczecin Dni Morza 04

Wieczór zakończył (już po północy) pokaz sztucznych ogni dedykowany Polskiej Żegludze Morskiej, która obchodzi właśnie sześćdziesięciolecie działalności. Miła to sercu mojemu firma, ponieważ tam zaczynałem swoją karierę na morzu i przez osiem lat po ukończeniu studiów pływałem pod charakterystycznym trójzębem na kominie.

Szczecin Dni Morza 05

W niedzielne popołudnie, kiedy szedłem po peronie wyruszając w drogę powrotną do Gdyni. Przypomniał mi się jeden z filmów Barei, w którym zamknięto budynek dworca kolejowego z powodu urządzonej w nim wystawy. W Szczecinie wystawę urządzono na peronie 1, ale na szczęście dworca z tego powodu nie zamykano.

Szczecin - wystawa 03

I muszę przynać, że to fajny pomysł. Miałem jeszcze parę minut do odjazdu, więc z ciekawością obejrzałem archiwalia dotyczące zasiedlania Pomorza Zachodniego w 1945 roku. Bezpłatny, jednorazowy bilet dla osadników, potwierdzenie przydziału mieszkania ( w trzech językach!) czy zdjęcia pierwszych osiedleńców.

Szczecin - wystawa 01

Szczecin - wystawa 06

Szczecin - wystawa 05

Czytałem kiedyś wspomnienia pierwszego prezydenta Szczecina (Piotr Zaremba – „Pierwszy szczeciński rok”) i szczególne wrażenie zrobiła na mnie niepewność tamtych czasów. Był taki moment, kiedy po pierwszej fali napływu Polaków i wysiedleń Niemców ów proces zatrzymano, a przynależność państwowa Szczecina wciąż była przedmiotem negocjacji polityków. W owym okresie rozpoczęły sie masowe powroty Niemców dowożonych między innymi statkami. Był to ich wielki zryw, aby próbować  postawić wszystkich przed faktem dokonanym. Polacy mieli ręce związane ustaleniami aliantów, a Niemcy po prostu wracali do siebie. Dopiero 5 lipca 1945 roku ostatecznie przyznano Szczecin Polsce i rozpoczęła się kolejna faza przesiedleń.

Wielką wędrówkę ludów tamtego okresu ilustruje mapa.

Szczecin - wystawa 04

Przy peronie stoi także zrekonstruowany wagon, którym podróżowali przesiedleńcy.

Szczecin - wystawa 02

Szkoda, że miałem tylko kilka minut, bo to fascynujący temat taki punkt zwrotny w dziejach miasta.

Gdynia, 13.06.2011; 00:55 LT

Komentarze