Ilekroć jechałem samochodem ze Szczecina do Gdyni, z przyjemnością ogladałem ogromne banery reklamowe „Big Stara” na jednym z wieżowców Koszalina. Lokalizacja była wyśmienita. Gierkowski punktowiec stał naprzeciwko skrzyżowania z sygnalizacją świetlną i był to jeden z tych rodzajów świateł, które nie irytowały. Bywało, że odczuwałem nawet pewien niedosyt, bowiem zdjęcia były dobrane perfekcyjnie do wolnej przestrzeni na budynku, a ich tematyka z lekkim, bardzo subtelnym echem erotyki dostraczała paru chwil przyjemności w oczekiwaniu na zielone światło.
Jakież było moje rozczarowanie, gdy przejeżdżając tam niedawno ujrzałem ów blok już bez „Big Stara”. Świat od razu poszarzał, a ja na dodatek nie wiedziałem co ta, jedna z najlepiej rozpoznawalnych polskich marek obecnie proponuje. A proponuje, jak się okazuje, kolekcję opisaną dwoma słowami: CITY oraz ACTIVE.
Czyli wszystko jasne. Jeansowe ubrania dla aktywnych ludzi spędzających lato w mieście.
Aktywności sprzyja przede wszystkim wygoda i tak też jest z ową kolekcją. Ma byc przede wszytkim swobodna i wygodna. Inspirowana przede wszystkim latami 70-tymi, a nawet okresem nieco wcześniejszym dopuszcza zarazem łączenie ze sobą rozmaitych fragmentów garderoby, które firma zresztą produkuje w szerokim wyborze.
Miasto nie ogranicza się jednak tylko do ulic i budynków. Młodzi ludzie są aktywni także i na plaży, chociaż najwyraźniej wpadli tam jedynie na chwilę.
No właśnie. Młodzi. Marka wciąż lansuje produkty dla ludzi w wieku studenckim jakby zapominając o tych, którzy będąc w podobnym wieku gdy firma rozpoczynała swą ekspansję w Polsce kupowali na potęgę produkty opatrzone symbolem białej gwiazdy. Dziś wciąż robią to z przyzwyczajenia. A w katalogu nic dla nich nie znalazłem. Na szczęście jeans jest uniwersalny. Dla młodych duchem także.
Gdynia; 15.04.2011; 00:35 LT