Z ODROBINĄ TRUDNOŚCI W SKUPIENIU

               

Jakoś nie moge znaleźc sobie miejsca do pracy. Uzbeckie żarcie było dobre tylko na jeden wieczór, a tawerna okupowana w całości bo grają tam moje ulubione szanty. Mógłbym pójść na bulwar na kawe i gofra, ale jestem wściekle głodny. Wylądowałem więc w Chacie Rybaka. Rozłożyłem się z opiniami i zdążyłem podpisać całkiem spory plik. Sprawnie mi poszło, a w biurze jakoś nigdy nie mogłem znaleźć na to czasu. Ciekawe, czy załoganci na statkach wyobrażają sobie, że ich opinie czytam oraz podpisuję w ogródku przy piwie oraz chlebie ze smalcem? Bardziej elegancko byłoby przy kawie i tiramisu, ale przeciez nie będę specjalnie czekać z tym do deseru. Podpisałbym może nawet i więcej, ale przy stoliku obok usiadły jakieś dziewczyny, których uroda skutecznie mnie rozprasza. Właściwie to mógłbym sie gapić jak sroka w gnat J. Well, dlaczego nie? Życie składa sie przecież i z takich drobnych przyjemności. Dobrze, że nie jestesmy krajem islamskim i płec piękna moze pokazać to i owo.  Dziewczyny, mimo że w kurtkach, bo wietrznie i chłodno tego wieczoru w Gdyni to i tak swoimi buziami oraz uśmiechami moga konkurować z Darem Pomorza pod żaglami, że o katedrze w Pelplinie czy helskim fokarium nie wspomnę J

Dzis jednak nie przyszedłem tu pracować lecz poszperać w sieci by znaleźć jakieś fajne miejsce na chorwackie wakacje. Bateria topnieje jak szalona, więc chyba skończę pisanie i zabiorę się do rzeczy.

P.S.

Wcale nie dlatego kończe, że uroda towarzystwa obok mnie rozprasza. Jeśli ktos tak myśli, to sa podłe insynuacje.

Gdynia, 08.08.2006; 22:30 LT

Komentarze