PORTUGALIA NA PÓŹNĄ JESIEŃ (2) – DŁUGA JAZDA PRZYWIODŁA NAS NA SKALISTE PRZYLĄDKI, KTÓRYCH KRUCHE KRAWĘDZIE NIE ROBIĄ WRAŻENIA NA WĘDKARZACH, A GDZIE NAM WIATR OMAL NIE WYRYWA DRZWI SAMOCHODU.
Może trochę niezbyt chronologicznie, lecz dla całości opisu nie ma to większego znaczenia… Cabo de Sao Vincente. Odkąd rezerwacja lotu do Faro pojawiła się w naszych kalendarzach, wiadomo było, że to jest punkt programu z gatunku „must have”. I teraz, po odespaniu oraz zaaklimatyzowaniu się w Faro przyszedł czas na jego realizację. Na śniadanie owsianka, […]
Czytaj dalej