Ostatnio na blogu

KALIFORNIA RAZ JESZCZE (5) – LAS VEGAS

Opisane w poprzednim odcinku potoki płynące pośród traw pojawiały się jeszcze dalej na południowy wschód od Ash Meadows. Pustynny krajobraz przełamany przez owe łąki zwane po hiszpańsku vegas dał nazwę osiedlu nazwanemu zwyczajnie, Las Vegas. Założone zostało w 1905 roku, a prawa miejskie uzyskało w roku 1911. Jest więc o piętnaście lat starsze od Gdyni. […]

KALIFORNIA RAZ JESZCZE (4) – ASH MEADOWS

Pisałem o tym, jak wielkie rozczarowanie musiało spotykać wędrowców, którzy w piekielnej patelni Death Valley trafiali do Badwater, gdzie napotykali trochę wody, lecz ta z powodu zasolenia nie nadawała się do picia. Okazuje się, że stosunkowo niedaleko, chociaż już poza Doliną Śmierci leży Ash Meadows, miejsce z rachityczną roślinnością, ale będące prawdziwą oazą na putstyni, […]

KU PAMIĘCI

Rok 2020 to był dziwny rok. Dziwny i trudny. Kiedy pod koniec 2019 roku pojawiły się wzmianki o kolejnej odmianie SARS gdzieś w Chinach, nie przejąłem się tym zbytnio. Tyle już przecież było epidemii ptasich gryp, świńskich gryp i podobnych ciężkich infekcji infekcji układu oddechowego określanych zazwyczaj mianem SARS (skrót od Severe Acute Respiratory Syndrom). […]

KALIFORNIA RAZ JESZCZE (3) – DOLINA ŚMIERCI

Jadąc ku Death Valley zakładaliśmy nocleg możliwie blisko doliny, żeby zacząć zwiedzanie stosunkowo wcześcnie. Najwygodniej byłoby to zrobić w Panamint Spring. Mieliśmy jednak pewne opóźnienie i nie chcieliśmy zarywać nocy biorąc pod uwagę wczesne budzenie w związku z jet lagiem. Postanowiliśmy więc zatrzymać się późnym wieczorem w Ridgecrest. To miało nam zapewnić normalne śniadanie (pamiętając, […]

KALIFORNIA RAZ JESZCZE (2) – I PO OSKARACH…

– Zjadłam trzy jajka i już więcej nie dam rady – zatroskana mina Anioła mówiła sam za siebie. – No co Ty! Przecież masz jeszcze stek i trzy naleśniki. Jedliśmy tradycyjne, amerykańskie śniadanie, które w tym przypadku składało się półlitrowego puchara cappuccino, trzech smażonych jaj, steka wielkości połowy dużego talerza oraz owych pancake’ów, które po […]

KALIFORNIA RAZ JESZCZE (1) – DO HOLLYWOOD NA OSCARY

Kiedy “Boże Ciało” dostało nominację do Oscara, zastanawialiśmy się nad szansami tego polskiego filmu. – O cholera, my akurat będziemy w podróży, więc nie bedziemy mogli sledzić – uświadomiłem sobie z żalem. Zacząłem sprawadzać nasze plany. – O nie! Będziemy w podróży, ale w Los Angeles! Jedziemy kibicować do Hollywood! Kiedy w lipcu ubiegłego roku […]

NO STRESS – WYSPY ZIELONEGO PRZYLĄDKA (2)

Szron i mgły za oknem pociągu mknącego przez Pomorze. Pierwszy raz w tym sezonie poczułem, że fajnie byłoby założyć rękawiczki. A jeszcze trzy dni temu chodziliśmy w krótkich spodenkach, t-shirtach i japonkach. Nie ma co się jednak roztkliwiać nad minionym. Było pięknie, ale ciągle tego piękna wiele przed nami. I niejeden kiczowaty zachód słońca jeszcze […]

NO STRESS – WYSPY ZIELONEGO PRZYLĄDKA (1)

Należał nam się ten wyjazd. Ostatni urlop zaliczony w lutym. W pracy podpieramy się nosami, a Franek jest w takim wieku, że sam jeszcze niespecjalnie się pobawi, natomiast wymaga stuprocentowej uwagi bo ciekawość otaczającego go środowiska może łatwo doprowadzić do nieszczęścia. Nie pamiętam już kiedy ostatnio się wyspaliśmy. Kalendarz podróży jednak systematycznie rośnie, ale bardziej […]

MOŁDAWIA (3) – KISZYNIÓW

Zazwyczaj zaczynam opowieść od przylotu do celu naszej podróży. Tym razem przylot trafił do ostatniego odcinka. Butuceni oraz Cricova wydawały mi się ważniejsze. Do stolicy Mołdawii trafiliśmy akurat w prawosławną Wielkanoc. Niewielkie, kameralne chociaż jeszcze pachnące nowością lotnisko było wiosennie przystrojone na tę okazję. Zazwyczaj nieśpiesznie opuszczamy lotnisko. Trochę trwa wypożyczenie samochodu. Często też od […]

ŚMIERĆ PREZYDENTA

Podróże